Dieta Dukana zyskała dużą popularność kilka lat temu. Polega ona na spożywaniu dużej ilości produktów zawierających białko (mięsa, jajek, chudego sera); pierwsza faza (do 10 dni) zakłada jedzenie wyłącznie białek – eliminujemy nawet warzywa, które możemy jeść dopiero w drugiej fazie; natomiast w trzeciej fazie można wprowadzić niewielką ilość węglowodanów.
Zalety tej diety to proste zasady (proste w znaczeniu „zrozumiałe i łatwe do zapamiętania”, choć nie dla wszystkich proste do zastosowania), brak konieczności głodzenia się (jemy, ile chcemy, pod warunkiem, że sięgamy po dozwolone produkty), a przede wszystkim duży spadek masy ciała, zwłaszcza na początkowym etapie, co działa bardzo motywująco.
Jednak czy dieta Dukana może być nazwana idealną? Czy możemy ją stosować bez szkody dla organizmu? Dietetycy wskazują, że jest ona sprzeczna z zasadami zdrowego żywienia i może wpływać na kształtowanie złych nawyków. Jej początkowa faza jest bardzo monotonna, gdyż mamy niewiele produktów do wyboru. Nadmierne spożycie białka jest obciążające dla organizmu, prowadzi do zaburzenia równowagi kwasowo-zasadowej i gromadzenia ciał ketonowych. Nasila się wydalanie wapnia z organizmu wraz z moczem. Brak błonnika pokarmowego może prowadzić do zaparć, natomiast brak węglowodanów – do zmęczenia, zaburzeń koncentracji i spadku wydolności mięśni. Dieta bardzo obciąża nerki, co może nawet spowodować ich uszkodzenie. Upośledza też funkcje wątroby, więc w organizmie gromadzą się toksyczne produkty przemiany materii. Witaminy są dostarczane do organizmu w nieodpowiednich ilościach – witamin rozpuszczalnych w wodzie (C, PP i z grupy B) jest za mało, natomiast rozpuszczalnych w tłuszczach (A i D) – zbyt dużo. Widoczny spadek wagi na początkowym etapie diety wynika przede wszystkim z utraty wody, a nie tego, czego najbardziej chcemy się pozbyć – tłuszczu.
Czy zatem w ogóle warto spróbować tej diety? Niektórzy dietetycy kategorycznie ją odradzają, argumentując, że szkody przeważają nad korzyściami i że lepiej wybrać dietę bardziej urozmaiconą i zbilansowaną. Inni twierdzą, że można ją stosować, ale bardzo ostrożnie i starać się zminimalizować jej negatywne skutki – zapobiegać zaparciom przez jedzenie otrąb owsianych, a w drugiej fazie spożywać jak najwięcej warzyw. Na pewno jest ona kategorycznie niewskazana dla kobiet w ciąży, a także dzieci i młodzieży w okresie wzrostu; dla osób z cukrzycą i chorobami nerek jest wręcz niebezpieczna.
Ciekawy artykuł, tylko chyba przez pomyłkę 2 razy nacisnęło się Pani CTR+V 😀
Dziękuję, poprawione 🙂