Osobowość zależna, dawniej zwana asteniczną, zalicza się do zaburzeń osobowości typu C – obawowo-lękowych. Jak sama nazwa wskazuje, osobowość ta cechuje się nadmierną zależnością od innych – od kontaktu z nimi oraz od ich decyzji.
Pewna zależność od innych jest niezbędna w kontaktach międzyludzkich. Nie da się być całkowicie niezależnym, funkcjonować bez pomocy, wsparcia i aprobaty otoczenia. Są jednak osoby, u których potrzeba aprobaty jest szczególnie podkreślona. Może się zdawać, że że nie potrafią one samodzielnie istnieć i są niezdolne do zrobienia czegokolwiek bez potwierdzenia, że jest to właściwe. Osoby takie unikają brania odpowiedzialności za swoje decyzje – wolą, by zadecydował ktoś inny. Jeśli jednak są zmuszone do zadecydowania o czymś, muszą najpierw poznać różne punkty widzenia i poprosić jak najwięcej osób o radę. Nawet gdy decyzja zostanie już podjęta, muszą jeszcze kilka razy się upewnić, że nikt nie ma nic przeciwko temu i że inne opcje nie są lepsze. Koszmarem są dla nich sytuacje, gdy trzeba dokonać wyboru, np. między pracą a rodziną lub między cudzymi a własnymi interesami, a zarazem nie da się znaleźć kompromisu.
Można powiedzieć, że ludzie z osobowością zależną są wręcz zaprzeczeniem asertywności. Nie umieją odmawiać innym, nawet jeśli wyświadczenie komuś przysługi łączy się ze znacznymi niedogodnościami. Mają skłonność do rezygnowania z własnych potrzeb i stawiania cudzych spraw na pierwszym planie. Boją się wyrażać niezadowolenie z powodu zachowania bliskich osób, gdyż mogłoby to doprowadzić do konfliktu, a co za tym idzie, utraty wsparcia. Nie potrafią stawiać im wymagań, nawet jak najbardziej uzasadnionych.
Cechy te szczególnie uwydatniają się w związkach małżeńskich i partnerskich. Osoba o osobowości zależnej panicznie boi się porzucenia przez partnera i nie wyobraża sobie, że mogłaby żyć samotnie. Przy tym potrzebuje nieustannego potwierdzania, że jest dla kogoś ważna. Potrafi więc nękać partnera wieloma telefonami i SMS-ami dziennie. Nie pozwala partnerowi na swobodę, gdyż ma potrzebę nieustannego kontrolowania go. Niestety nieraz prowadzi to do finału, który ją najbardziej przeraża. Partner ma dosyć ciągłego wymuszonego potwierdzania swoich uczuć i może się zdecydować na rozstanie. Osoby zależne funkcjonują w związkach bardziej jak dzieci potrzebujące opiekunów niż jak równorzędni partnerzy. Nieraz tkwią w niezadowalających, a nawet patologicznych relacjach, bo nie potrafią się zdobyć na odejście od partnera.
Niesamodzielność i niechęć do „dorastania” jest także widoczna w życiu zawodowym. Ludzie z osobowością zależną boją się podjąć samodzielną pracę i zyskać niezależność finansową. Zwykle długo pozostają na utrzymaniu rodziców, a później, gdy już znajdą partnerów i wyprowadzą się z domu rodzinnego, nieraz wolą zajmować się domem niż pracować zawodowo. Zdarza się też, że podejmują pracę poniżej swoich możliwości i kwalifikacji, gdyż unikają stanowisk wymagających odpowiedzialności i umiejętności podejmowania decyzji.
Skąd się bierze ta nadmierna zależność? Wskazuje się tu na uwarunkowania wynikające ze środowiska, w którym takie osoby dorastały, w połączeniu z uwarunkowaniami biologicznymi. Obserwuje się nieraz, że w okresie dzieciństwa rodzice lub opiekunowie tych osób byli nadmiernie opiekuńczy, nadmiernie się o nie bali i zaspokajali wszystkie ich potrzeby i oczekiwania, nie pozwalali im uczyć się na własnych błędach, natomiast świat zewnętrzny przedstawiali jako wrogi i niebezpieczny. Osoby te nie miały więc naturalnych możliwości rozwijania niezależności i samodzielności. Jednak przyczyny mogą być bardzo złożone i każdy przypadek należy rozważać indywidualnie.
Wskazuje się, że osoby z osobowością zależną rzadko szukają porady psychologicznej bezpośrednio z powodu tego zaburzenia. Zaczynają odczuwać problemy dopiero w konkretnych życiowych sytuacjach wynikających z ich cech osobowości. Przykładem może być uwikłanie w trudny związek, który jest uciążliwy i niesatysfakcjonujący, a z drugiej strony brak odwagi i determinacji, by się z niego wyzwolić. Inny przykład to porzucenie przez partnera i niemożność poradzenia sobie z emocjami wywołanymi tą sytuacją.