Medycyna niekonwencjonalna, zwana też zamiennie medycyną alternatywną, naturalną lub paramedycyną. Na ogół nie jest to dziedzina brana na poważnie, szczególnie przez lekarzy z akademickim wykształceniem.
W skład medycyny niekonwencjonalnej wchodzi cała masa technik leczniczych, m.in:
- aromaterapia,
- bioenergoterapia,
- akupresura,
- akupunktura,
- urynoterapia,
- kręgarstwo,
- iołolecznictwo,
- radiestezja,
- homeopatia,
- hipnoterapia,
- metoda Aleksandra,
- metoda Batesa.
Do niektórych z tych terapii współczesna medycyna podchodzi sceptycznie, lecz nie zabrania swoim pacjentom równoczesnego używania tych metod razem z leczeniem farmakologicznym, lekarze uważają bowiem, że pozytywne nastawienie do leczenia to połowa sukcesu, a jeśli wierzą, że jakieś zioła im pomogą to nie ma sensu im tego zabraniać, o ile te specyfiki nie szkodzą.
Ale z kolei bioenergoterapia czy radiestezja, według naukowców to zwykłe oszustwo, a leczenie energią jest niemożliwe. Po drugie energoterapeuci twierdzą, że są w stanie odblokować chore kanały w ciele człowieka, przez co go wyleczyć, a człowiek, który wierzy w takie uzdrowienie nie zgłasza się do lekarza. Same nazwy technik medycyny niekonwencjonalnej mówią nam, jakie leczenie się w nich stosuje. Do jednych można podchodzić bardziej lub mniej sceptycznie.
Wiadomo jest, że ludzie przez tysiące lat przed powstaniem medycyny leczyli się ziołami. Tę metodę znają jeszcze nasze babki, ale przez wypieranie ziół przez leki ta metoda leczenia zanika. Warto jednak wiedzieć, jakie zioła i napary stosować na ból gardła czy wątroby. Przecież wiele leków dostępnych w aptekach jest właśnie stworzona na bazie tych roślin. Jeśli ktoś decyduje się na tego typu leczenie powinien pamiętać o dwóch rzeczach. Najważniejsze jest to, by nie zaniechać leczenia konwencjonalnego, a to traktować jako dodatek. Jeśli przyjmujemy jakieś specyfiki lepiej o tym powiedzieć lekarzowi, który przeważnie nie będzie widział przeciwwskazań do stosowania ich, o ile drastycznie nam nie szkodzą. Inaczej jest, kiedy lekarz medycyny niekonwencjonalnej zabrania kategorycznie leczenia ambulatoryjnego. Takich należy się wystrzegać.
Po drugie takich lekarzy należy sprawdzać. W Polsce prowadzenie tego typu działalności jest uregulowane prawem i np. radiesteci i bioenergoterapeuci są stowarzyszeni w związkach i muszą przechodzić odpowiednie szkolenia. Kręgarze powinni posiadać wykształcenie medyczne, dzięki któremu będziemy mieli pewność, że znają oni anatomię człowieka.
Rodzi się pytanie: czy medycyna niekonwencjonalna pomaga? Na pewno pozwala szybciej wrócić do zdrowia osobom pozytywnie nastawionym do tej metody, aromaterapia pozwala na zrelaksowanie się i wyciszenie, a każde oderwanie się od rzeczywistości pozwala na zapomnienie o chorobie. Podobnie jest w przypadku hipnozy i leczenia dzięki niej np. uzależnień czy lęków. Jeśli stosuje się te wszystkie techniki za zgodą swojego lekarza nie powinniśmy zaszkodzić swojemu zdrowiu.