Czerwone mięso najczęściej kojarzone jest z wołowiną, jednak pojęcie to oznacza aż cztery rodzaje mięsa: baraninę, cielęcinę, wieprzowinę i wołowinę. Mięso to swój czerwony kolor zawdzięcza zawartości mioglobiny. Jako składnik powszechnej diety budzi wiele kontrowersji. Zarówno lekarze jak i dietetycy podzieleni są w tej kwestii. Jedni twierdzą, że czerwone mięso sprzyja rozwojowi chorób, inni że jego brak w jadłospisie grozi niedokrwistością.
Problem tkwi w racjonalnym wyważeniu ilości spożywanego mięsa. Twórcami hasła „Ograniczajmy jedzenie czerwonego mięsa” są amerykańscy naukowcy i lekarze. Mieszkańcy kraju, w którym spożycie steków i hamburgerów jest bardzo duże. Przeciętny Amerykanin zjada rocznie prawie 100 kg mięsa, przeciętny Polak 75 kg , w tym najwięcej wieprzowiny.
Dlaczego nie poleca się czerwonego mięsa?
Na podstawie przeprowadzonych badań stwierdzono, że czerwone mięso zwiększa ryzyko występowania chorób sercowo-naczyniowych, w związku z zawartością L-karnityny wpływającej na poziom TMAO, który spowalnia usuwanie cholesterolu z krwi i przyczynia się do tworzenia blaszek miażdżycowych. Naukowcy z Los Angeles przedstawili związek spożycia czerwonego mięsa ze zwiększeniem ryzyka zachorowania na chorobę Alzheimera. Winią za to żelazo – pierwiastek zalegający w mózgu i powodujący jego uszkodzenie. CNN wskazało grillowane i wysmażone czerwone mięso jako czynnik wpływający na rozwój agresywnej postaci raka gruczołu krokowego. Natomiast Światowa Fundacja Badań nad Rakiem (WCRF) przedstawia wyraźny związek mięsnej diety ze wzrostem zachorowań na raka jelita grubego.
Można stwierdzić, że czerwone mięso nie cieszy się dobrą opinią, a liczba jego przeciwników rośnie. Wpływ na taką opinię ma niewątpliwie stosowana obecnie hodowla przemysłowa zwierząt. Efektem jej jest niska jakość mięsa zawierającego szkodliwe substancje, jak antybiotyki, hormony oraz pestycydy (stosowane przy uprawie roślin na paszę). Nie bez znaczenia jest też stres towarzyszący zwierzętom i wpływający na wzrost poziomu hormonu kortyzolu. Kumulacja chemicznych dodatków podczas obróbki i przetwórstwa mięsa wpływa negatywnie na jego jakość.
Wartości odżywcze czerwonego mięsa
Jednak żadna skrajność nie jest dobra. Dlatego dietetycy zalecają spożywanie nie więcej niż 500 g mięsa tygodniowo, natomiast maksymalną eliminację wędlin wędzonych zawierających substancje konserwujące. Mięso czerwone oceniane jest jako produkt zawierający wartościowe mikroelementy oraz białka. Dostarcza całkowicie przyswajalne przez organizm witaminy B1, B12, A, D, PP, żelazo hemowe (niezbędne przy wytwarzaniu czerwonych krwinek). Kolejną substancją, jest kreatyna potrzebna w przemianie materii (występująca w roślinach w śladowych ilościach).
Jeść czy nie jeść?
Reasumując, zgodnie z zaleceniami WCRF należy w trosce o własne zdrowie ograniczyć spożycie mięsa i całkowicie zrezygnować z jedzenia niskiej jakości wędlin, parówek, przetworzonego mięsa.
Zwiększyć natomiast należy spożycie warzyw i owoców, szczególnie tych, które zawierają duże ilości błonnika. Wprowadzić do diety produkty zawierające włókna pokarmowe takie jak otręby zbożowe, kasze, płatki zbożowe, niełuskany ryż, a także pieczywo razowe i żytnie oraz nasiona roślin strączkowych.
Z jednej strony zgodzę się z Pani wypowiedzą, z drugiej strony…
Wiadomo wszystko w nadmiarze bedzie szkodliwe.
Nie unikam czerwonego mięsa i jem je kilka razy w tygodniu.
Nie czuję się przez to mniej zdrowy – a mam już 58 lat.
Choroby to się biorą przez to, że człowiek je, je, je a później siedzi, siedzi, siedzi. Zero ruchu, to i choroby się znajdą.
Nie zapominajmy, człowiek to urodzony mięsożerca i ograniczanie tego składnika, to zaprzeczanie naturze. Dlatego ruch! i jeszcze raz ruch 🙂
Prawdą jest, że jedzenie kiepskiej jakosci miesa, to duży błąd.
Przestałem oszczędzać na tym, ostatecznie to na co miałem wydać pieniądze już wydałem. Na dobrym jedzeniu nie ma co oszczędzać, a takiego nawet w zwykłym supermarkecie nie zabraknie jak ktoś umie szukać. Ostatnio np. znalazłem filet z indyka, uwaga Z SERII BEZ „E” od Henryka Kanii. Smaczne to, nie jest wcale droższe od innych, a świadomość, że nie wsadzam w siebie chemii odrazu leczy każdy ból 😉 Pozdrawiam
I dziwnym zbiegiem okoliczności mięso od Henryka Kani zachwala sam HenrykM zapewne Henryk Kania.
Nie no bez przesady xD
Nie należy całkowicie rezygnować z czerwonego mięsa, najlepiej spożywać je 2 razy w tygodniu, oczywiście mowa o mięsie dobrej jakości. Dodatkowo uczeni odkryli, ze taka ilość spożywanego mięsa może zapobiegać powstawaniu choroby Alzheimera.
Spożycie mięsa czerwonego należy ograniczyć do 500 g tygodniowo. Cielęcina ma dużo witaminy K i B3. Wybierać należy mięso chude.
Czerwone mięso jest bardzo zdrowe. Zawiera żelazo tzw. hemowe, które natychmiast wykorzystujemy. Osoby niedożywione mają problemy po zjedzeniu takiego mięsa jeśli jadają zboża. takie mięso jest lekkostrawne. jadam po 4 kg. tygodniowo i poprawiło mi się nie tylko samopoczucie ale i pamięć. Powinno być ze smalcem i warzywami.
Wzbogacenie diety w karnityny – w szczególności L-karnityna oraz acetylo-L-karnityna to aminokwasy, uważane za niezwykle ważne dla poprawy ruchliwości plemników, gdyż dostarczają im energię poprzez przeniesienie kwasów tłuszczowych. Szczególnie bogate w te aminokwasy są czerwone mięsa.