Omikron pod lupą epidemiologów
Według ekspertów nowy wariant może zdominować wariant delta. Zauważano jednak, że ma dosyć łagodny przebieg. Eksperci oceniają, że Omikron przenosi się bardzo szybko, co nie jest tak złą wiadomością, ponieważ lżejsza postać choroby, jaką wywołuje, może okazać się skutecznym sposobem na zażegnanie pandemii. Według stanu na dzień 6 grudnia pocieszające jest również, że do tej pory nie zarejestrowano zgonów z powodu zakażenia Omikronem.
Najnowsze dane z RPA
Udostępniono wstępne wyniki sytuacji covidowej z RPA. Należy uwzględnić, że ta z czasem może ulec znacznej zmianie.
Jak podaje Bloomberg, liczba zakażonych osób wzrosła, ale potrzeba interwencji medycznych spadła. To jednoznacznie wskazuje na łagodniejszy przebieg choroby w porównaniu do innych wariantów. Dane zebrane w szpitalu rejonowym w Pretorii w RPA wykazują, że z dnia 14 na 29 listopada na oddział covidowy trafiło 166 nowych pacjentów, ale większość z nich nie wymagała tlenu.
W raporcie zaznaczono, że wśród 38 dorosłych pacjentów tylko 6 było zaszczepionych, a 8 miało nieznany status szczepienia.
Średnia długość pobytu wynosiła 2,8 dnia w porównaniu 8,5 dnia w trakcie ostatnich 18 miesięcy.
Brak ciężkich objawów
Nie odnotowano dwóch charakterystycznych objawów dla zakażenia omikronem. Z danych pochodzących z krajów afrykańskich czy z Japonii wynika, że pacjenci nie mieli wyraźnych symptomów, jak w przypadku wariantu alfa i delta. Utrata węchu i smaku, czy objawy ze strony układu pokarmowego jasno sygnalizują, z jakim wariantem COVID-19 możemy mieć do czynienia. W przypadku nowego wariantu pacjenci nie zgłaszali podobnych objawów ani trudności w oddychaniu. Osoby zakażone zdradzały symptomy takie jak: nieznacznie podniesiona temperatura ciała, ból gardła, ból mięśni i ogólne osłabienie. Wymienione objawy można łatwo przypisać do zwykłego przeziębienia i zbagatelizować narażając innych na zachorowanie.