Mięso to dla wielu z nas podstawa żywienia. Czasem jednak może poważnie zaszkodzić zdrowiu. Nieświeże mięso charakteryzuje się niemiłym, kwaśnym zapachem, śliską, lepką powierzchnią i sinym lub szarym kolorem. Wówczas istnieje ryzyko zarażenia się salmonellą bądź bakterią E.Coli.
Jak zatem kupować i przechowywać świeże mięso, aby nam nie zaszkodziło?
Kupując mięso, musimy zwracać uwagę na jego:
- kolor – świeże mięso ma intensywną barwę écru, jasnoróżową lub czerwoną bez ciemnych plam, im zwierzę jest młodsze, tym jego mięso jest jaśniejsze, jeśli mięso przybrało odcień żółtawy, siny, brązowy, to znak, że poprawiano je chemiczne bądź jest już ono nieświeże, tłuszcz zawarty w mięsie powinien mieć kolor kremowo biały, nie zaś pożółkły;
- zapach – świeże mięso ma delikatnie słodki zapach krwi, nieświeże zaś – kwaśny, drażniący;
- powierzchnia – świeże mięso ma białą błonkę, a po przekrojeniu jest wilgotne, lepka, śliska powierzchnia świadczy o braku jego świeżości;
- kraj pochodzenia – polskie mięso jest nie tylko świeższe od importowanego, ale jest również bardzo dobrej jakości.
Świeże mięso jest sprężyste i kiedy naciśniemy je palcem, po chwili wraca do stanu poprzedniego.
Warto także zwrócić uwagę na to, czy mięso pod wpływem nacisku wydziela mętny sok, ma niejednolity kolor bądź ma krwawe przebarwienia, wgłębienia pod naciskiem palca nie wyrównują się, a na tacce w opakowaniu próżniowym zbiera się woda. Wszystkie te oznaki świadczą o braku świeżości mięsa, nastrzykiwaniu chemicznym, nieprawidłowym uboju czy procesie rozbierania mięsa.
Decydując się na zakup mięsa pakowanego próżniowo, musimy zwrócić uwagę na etykietę z informacjami o klasie jego jakości, stanie termicznym, warunkach przechowywania i terminie ważności. Unikajmy takiego mięsa, które ma dużo wycieków – oznacza to ewidentny brak jego świeżości.
Wystrzegajmy się kupowania mięsa w odcieniach szarości, oznacza to długotrwały kontakt z powietrzem. Wtedy drób robi się szaro-żółty, wieprzowina – brudnoróżowa, zaś wołowina – brązowawa.
Najlepszym miejscem na zakup świeżego mięsa jest sprawdzony sklep mięsny lub lokalne delikatesy bądź stoisko firmowe w markecie. Lokalny dostawca posiada wyższe ceny, ale takie mięso zawsze można dotknąć, sprawdzić, powąchać, by upewnić się, że jest ono świeże. Jeśli wybierzemy mięso kupowane na straganie, lepiej zapytajmy sprzedawcę, czy posiada ono specjalny atest weterynaryjny.
Pamiętajmy również o tym, że niska cena zwykle idzie w parze z niską jakością mięsa. Zapewnienie odpowiednich warunków chowu, a następnie transportu i przechowywania mięsa wpływa na cenę. Warto też zwrócić uwagę na wygląd samego stanowiska z mięsem – czy jest czyste, czy personel używa jednorazowych rękawiczek i czy drób przechowywany jest z dala od innych mięs, w osobnym pojemniku.
Ze względu na spore ilości białka i wody mięso to doskonała pożywka dla drobnoustrojów. W celu opóźnienia szybkiego procesu psucia się, należy je właściwie przechowywać. W lodówce powinno być ono zapakowane w papier (pergamin), nie zaś w folię, która przyspiesza jego psucie. Mięso mielone i drobiowe przechowujemy najkrócej – do kilku godzin (w folii vacuum – do 3 dni). Najdłużej w lodówce może przebywać wołowina – aż do 4 dni. Jeśli zapakujemy świeże mięso w folię próżniową vacuum, to będziemy mogli przedłużyć ten termin do ok. 10 dni.
Sprawdzonymi, naturalnymi sposobami na przedłużenie świeżości mięsa są:
- peklowanie, czyli konserwowanie za pomocą soli, saletry spożywczej bądź cukru i innych przypraw, solić lub nacierać solą należy tylko te części mięsa, które mają dużo tłuszczu;
- obłożenie mięsa liśćmi świeżej pokrzywy, chrzanem, cebulą, czosnkiem;
- zalanie dziczyzny, cielęciny lub wołowiny maślanką, kwaśnym mlekiem bądź serwatką.